Cześć Dziewczyny:)
Zgodnie z wczorajszym postem dzisiaj czas na ulubieńców minionego miesiąca. Wybrałam perełki z kolorówki jak i z pielęgnacji, są one Wam napewno dobrze znane.
1. Podkład żelowy Rimmel Match Perfection. Kupiony pod wpływem bardzo pozytywnych opinii, który skradł moje serce. Na pewno na dłużej zagości w mych ulubieńcach:) W styczniu zdradziłam go z Revlonem Color Stay.
2. Róż z Inglota nr 83, co tu pisać, odcień dośc delikatny, wytrzymuje na buzi min 8 godzin. Postaram się zrobić na jego temat oddzielny post.
3. Rozświetlacz Essence z edycji limitowanej. Przyznaję się bez bicia, kupując go nie spodziewałam się tak doskonałego produktu. Efekt rozświetlenia jest dość delikatny, również utrzymuję dość długo. Mogliby go wprowadzić do stałej oferty.
4. Maybelline Colossal Volume Express, również kupiony pod wpływem dobrych opinii i również nie żałuję zakupu, bo to naprawdę świetna mascara. I pogrubia i wydłuża czego chcieć więcej:)
5. Cień w kremie 02 również z edycji limitowanej Essence. W styczniu bardzo rzadko sięgałam po zwykłe cienie (wolałam pospać to 5 minut dłużej). Jednak oko "z czymś" na powiece lepiej, wygląda ten cień bardzo dobrze sprawdzał się w tej kwestii.
1. Krem do rąk wygładzająco-odżywczy Nivea stosowany przeze mnie głównie na noc, bardzo dobrze nawilża, pozostawia lekko tłusty film, który jednak w miarę szybko się wchłania.
2. Balsam do ust Tisane, również stosowany na noc. Przez tą pogodę jaką teraz mamy moje usta mają skłonność do przesuszania, a lepiej jest zapobiegać niż leczyć....
3. Olejki z Alterry moja nowa miłość. Tu z awakodo i granatem. Stosuję go na włosy i nie wiem dlaczego nie zakupiłam go wcześniej. Chyba nawet uzależniłam się od tego specyfiku i mogłabym go nakładać codziennie na głowę (nowy olejek o innym zapachu już zakupiony)
4. Maseczki z Perfecty Słodkie Migdały i miód. Również zakupiony przez znakomite recenzje blogerek. Ten zapach jest rewelacyjny a efekt jeszcze lepszy:)
Tak jak pokrótce opisałam większość produktów już wypróbowanych i zachwalanych przez Was dziewczyny:) Gdyby nie blog i Wy to na pewno nie wiedziałabym o istnieniu tych cudeniek:)
Z czasem postaram się zrobić osobny wpis na temat tych produktów, bo naprawdę są godne uwagi (dla tych dziewczyn które się jeszcze nie skusiły)
Miałyście któryś z tych produktów?
Może i u was pojawił się w ulubieńcach.
Pozdrawiam Was gorąco w ten mroźny dzień,
Ania
też bardzo lubię tisane, bywa niezastąpiony zwłaszcza w takie mrozy jak są teraz:)
OdpowiedzUsuńuwielbiam Tisane, wczoraj kupiłam wersję w sztyfcie :)
OdpowiedzUsuńTo czekam na recenzje, bo jak ten słoiczek mi się skończy to może nad sztyftem pomyslę.
UsuńGdzie można dostać balsamy tisane?:>
OdpowiedzUsuńwww.w-studenckiej-kosmetyczce.blogspot.com
W aptekach za ok 8 zł.
UsuńMiałam collosala, ale u mnie się nie sprawdził..
OdpowiedzUsuńMam wielką ochotę na ten podkład w żelu ;)
Tak! olejek Alterra i Tisane rulez!:) Colosal niestety mnie uczula, ale gdyby nie to to byłby moim ulubinym tuszem bo jest rewelacyjny! A co do Rimmel to jutro albo pojutrze będzie o nim notka:)
OdpowiedzUsuńAhh podkład w żelu i u mnie zagościł na dłużej. Tusz Z MNY uwielbiam <3
OdpowiedzUsuńNiedługo i ja chyba jakieś podsumowanie zrobię :)
wszędzie te olejki alterra. :)
OdpowiedzUsuńten podkład z rimmela też jest moim ulubieńcem :) a na rozświetlacz z essence sięnie załapałam i strasznie nad tym ubolewam :(
OdpowiedzUsuńfajni ulubieńcy;-) u mnie tez za niedługo się pojawią, tak więc zapraszam
OdpowiedzUsuńchcialam jeszcze dodać,że do 5 lutego trwa duże rozdanie u mnie więc zapraszam!
Balsamik z Tisane przydałby mi się znowu:)
OdpowiedzUsuńzaciekawił mnie ten rozświetlacz:)
OdpowiedzUsuńPrawie wszystkie kosmetyki sa tez moimi ulubiencami ;) Podklad Rimmel bardzo lubie, tusz Maybelline jest moim ulubionym juz od dawna, o balsamie Tisane nawet nie ma co pisac ;), maseczke Perfecta uwielbiam ;) i musze wyprobowac ten olejek Alterra, na wlosy powinien byc jak znalazl ;)
OdpowiedzUsuńOooo a u mnie w drogeriach linii Cyrcus jeszcze nie ma :(
OdpowiedzUsuńNo niestety nie załapałam się na ten rozświetlacz, bo dziewczyny w Gdańsku szybko atakują limitowanki ; p Maskara Maybelline podbiła moje serce maksymalnie podkręconymi rzęsami, jednak dużo dziewczyn się skarżyło na nią, że sklejała rzęsy lub kruszyła się.
OdpowiedzUsuńNaprawdę blogger działa cuda, bo zachęca do wielu dobrych zakupów ;)\
OdpowiedzUsuńNie wiem jeszcze ile będę się opierać Podkładowi z rimmela, ale chyba za długo to nie potrwa..
tego Inglota używasz jako cienia czy różu? :)
OdpowiedzUsuńjuż poprawiam:)
UsuńMam nadzieję w końcu zakupić olejek Alterra, ale póki co nie mogę go dostać :/
OdpowiedzUsuńWidze ze ten olejek alterra bije rekordy popularnosci... chyba bede musiala kupic. Ktory zapach lepszy?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
No dokładnie, wszędzie niemalże go spotykam :))
UsuńColossal! To jest mój ulubieniec, chyba moja mascara wszech czasów :)
OdpowiedzUsuńtusz, olejek i Tisane to moi stali ulubieńcy :)
OdpowiedzUsuńmam identyczny róż z inglota z tymże od wakacji nie mogę go zużyć:)
OdpowiedzUsuńwidzę, że teraz wszyscy zaopatrzyli się z olejki z alterry ;d ja zresztą też skorzystałam w promocji w rossmannie ;d
OdpowiedzUsuńu mnie oczywiście nie ma limitki z essence ; d
lubię róż z inglota, to na pewno :) miałam też w musie i również byłam zadowolona :)
OdpowiedzUsuńmascare tez mialam, ale jednak u mnie lepiej sie sprawdza max factor 2000 calorie.
Alterra i rozświetlacz z Essence <3
OdpowiedzUsuńZ Perfecty miałam gruszkową maseczkę, cudna jest i polecam! :)
OdpowiedzUsuńNa pewno wypróbuję:)
Usuńmusze wypróbować tą mascare :)
OdpowiedzUsuńOlejek z alterry to także moja nowa miłość mam o zapachu migdałów i papai, pychotka:D stosuję tylko na ciało na włosy nie próbowałam;)
OdpowiedzUsuńDzięki za komentarz :) Ja te butki kupiłam między innymi dlatego, że niskie ;) Gdyby był wyższe nie kupiłabym ich na pewno, bo nie dałabym rady w nich chodzić. Nie cierpię wysokich szpilek i nie potrafię w nich chodzić :)
OdpowiedzUsuńTisane uwielbiam :) a te olejki z alterry coraz bardziej kuszą :D
Zostałaś otagowana. Zapraszam do zabawy :)
OdpowiedzUsuńMoim ulubieńcem też jest olejek z Alterry i Tisane.
OdpowiedzUsuńOj zazdroszczę tego rozświetlacza z Essence!
Mam kilka takich samych kosmetyków: podkład, który u mnie się nie sprawdził, rozświetlacz w którym się zakochałam i olejek z Alterry, który co raz bardziej mnie zachwyca :)
OdpowiedzUsuńfakt faktem, sernik ładnie wygląda, ale ciekawie jak to będzie, gdy będę probowala go zrobic ;D a niestety, mnie czesto wizualnie wychodzi jak jakas papeczka, a w smaku pychotaa! :)
OdpowiedzUsuńMam krem Nivea do rąk. Moim zdaniem jest bardzo dobry.
OdpowiedzUsuńObserwuję, zapraszam do mnie.
www.rousseroulette.blogspot.com
uwielbiam kosmetyki Rimmel <3
OdpowiedzUsuńza kremem do rąk z nivea jakos uważam jeden mnie zrazil z tej serii i klapa;)
OdpowiedzUsuńPodkład z Rimmela, niezastąpiony jak dla mnie. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, dodaję. ;)
mam balsam tisane ale wybitnie nie pasuje mi ten zapach... jakoś mnie męczy. na noc jeszcze jakoś zniosę, w ciągu dnia już nie. dużo bardziej odpowiada mi carmex.
OdpowiedzUsuńolejek miałam i b.lubiłam
OdpowiedzUsuńnatomiast podkład i tusz mi nie pasowały
Nie dziwi mnie, że te produkty zalazły się pod tytułem postu. Faktycznie są bardzo dobre ;)
OdpowiedzUsuńWszyscy zachwycają się tym podkładem z Rimmela, chyba muszę wypróbować...
OdpowiedzUsuńmnie też ten podkład skradł serce :) Uwielbiam. Chyba mój ulubiony na dziś. A balsam Tisane bardzo bym chciała bo na moje szorstkie usta nie działa nic :/
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
http://jestnajgorzej.blogspot.com