Zgodnie z wczorajszą zapowiedzią dzisiaj pora na recenzje. A oto i ona, zapraszam do lektury.
Pełna nazwa: Lirene Dermoprogram, MaXSlim, Ujędrniający peeling myjący
Cena: ok 13zł
Pojemność: 200ml
Od producenta:
Ujędrniający peeling myjący dzięki wyjątkowej formule opartej na kompleksie substancji aktywnych oraz wyciągu z zielonej herbaty, doskonale ujędrnia i wygładza skórę, przywracając jej delikatność i świeży wygląd. Drobinki peelingujące wraz ze składnikami nawilżającymi zapewniają skuteczne oczyszczenie skóry pozostawiając ją nawilżoną i miękką w dotyku. Orzeźwiająca kompozycja zapachowa pobudza, dodaje energii, działa antystresowo i odprężająco.
Zalety:
- wspomaga skuteczność kuracji wyszczuplających,
- pobudza spalanie tłuszczu,
- nadaje skórze delikatność, jędrność i świeży wygląd.
Opakowanie:
Produkt dostajemy w stojącej tubie, którą bez problemu możemy postawić np. pod prysznicem. Problemem może być wielkość otworku, z którego wydobywa się peeling. Kilkakrotnie zdarzyło mi się, że otwór po prostu się zatykał przez wielkość drobinek.Konsystencja i zapach:
Zapach jest bardzo świeży, limonkowy. idealny na wiosnę/ lato. Konsystencja jest dla mnie tak "w sam raz". Nie jest leista jak z przypadku np. peelingów z biedronki, ale nie jest też az tak zbita jak te z Perfecty. Porównałabym je do peelingów z Joanny Naturii. Działanie:
Przez duże drobiny możemy porządnie wypeelingować sobie ciało. Uwielbiam takie zdzieraki. Skóra po nim jest gładka, miękka i bardzo delikatna.
Co do zapewnień producenta to podpisze się tylko pod ostatnim punktem. Nie wierzę w to, że peeling pomógłby nam spalić tkankę tłuszczową. Stosuję jednak balsam z tej samej serii i moge powiedzieć, że moja skóra jest w o wiele lepszej kondycji.
Końcowa ocena: 5/5
Jeśli lubicie porządne peelingowanie to ten kosmetyk jest dla Was. Nie oczekuję od tego typu kosmetyków nie wiadomo czego, podstawową funkcję spełnia, do tego pięknie pachnie, czego chcieć więcej:)
Używałyście coś z tej serii?
A jakie Wy macie strategie w uzyskaniu pięknej sylwetki na lato?
Pozdrawiam
Ania
miałam okazję go " powąchać" , zapach na plus ;D
OdpowiedzUsuńmam zel z tej serii recenzja u mnie na blogu;) a strategii nie mam, chlopak kocha mnie taka jaka jestem i jak wygladam;)) i to mnie motywuje;p
OdpowiedzUsuńChociaż nie mam celulitu ani zbędnych kilogramów lubię takie peelingi :)
OdpowiedzUsuńAktualnie używam takiego z Perfecty, są super fajnie ujędrnają skórę.
Fajny jest:)Używałam i również polecam:)
OdpowiedzUsuńnie używałam tej serii, ale jak będzie okazja to chyba się w coś zaopatrzę, bo balsam z eveline w tym miesiącu sięgnął dna.
OdpowiedzUsuńWłąsnie potrzebuje nowego pilingu, powacham go w sklepie i byc moze kupie bo recenzja jest na plus:)
OdpowiedzUsuńostatnio rozważałam czy go kupić :)
OdpowiedzUsuńTeż go mam :))
OdpowiedzUsuńfajna konsystencja, dobrze, że nie jest lejąca :)
OdpowiedzUsuńWiadomo, od kosmetyków nie możemy wymagać żebyśmy były o 10cm chudsze :D ale jeżeli ma nas tylko wygładzić, to chyba wolę kupić za tą cenę wielką pakę kawy i zrobic sobie peeling kawowy :D
OdpowiedzUsuńnie używałam jeszcze nic z tej serii, ale być może wypróbuję balsamu :)
OdpowiedzUsuńJa również nie używałam nic z tej serii ale najbardziej 'ciągnie' mnie właśnie do peelingu :)
OdpowiedzUsuńStrategie mam MŻ (mniej żreć) ale pięknej sylwetki nie mam :D
buziaki, Magda
PS.Zapraszam na nowy post!
ja z tej serii też nie używałam, ale z tej firmy ostatnio kupiłam balsam "stop cellulit", ale właśnie się zastanawiałam jeszcze nad tym peelingiem;) i po Twojej recenzji jednak się skuszę na niego;)
OdpowiedzUsuńMoja strategia to ćwiczenia, tylko, że gorzej z systematycznością:D:D
Uwielbiam jego zapach : )
OdpowiedzUsuńStosuje kosmetyki z całej tej serii i muszę przyznać ze jestem zadowolona,najlepszy był właśnie peeling i ten świeży cytrusowy zapach!:D Ps.Zapraszam na nowy post! :)
OdpowiedzUsuńja nigdy go nie miałam, ale peelingi bardzo lubię i używam regularnie :)
OdpowiedzUsuńMożliwe, że się skuszę :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam go!
OdpowiedzUsuńCiekawy,chyba się skuszę jak dobrze zdziera skórę,lubię takie porządne peelingi:))
OdpowiedzUsuńdzięki za recenzję, bo własnie jestem na etapie poszukiwania peelingu
OdpowiedzUsuńlubię średnio złuszczające, mocne zdzieraki nie dla mnie więc raczej się nie skuszę :)
OdpowiedzUsuńja też lubię zdzieraki:) gdzieś już czytałam o tym peelingu, ale zdaniem tamtej blogerki drobinki są za małe i za delikatne;)
OdpowiedzUsuńja lubię domowy peeling kawowy do ciała :)
OdpowiedzUsuńmi cellulit prawie zniknał po peelingu kawowym który robiłam 3 razy w tygodniu,byłam w szoku
OdpowiedzUsuńTestuję balsam z tej serii :)
OdpowiedzUsuńja uwielbiam peeling kawowy, ale jak nie chce mi się nic, to wtedy biorę jakiegoś gotowca:) ten wygląda całkiem zachęcająco
OdpowiedzUsuń